Kierowca z Melbourne ustosunkował się do kwestii udostępnionego posta w swoich mediach społecznościowych, sugerujących faworyzowanie Lando Norrisa przez McLarena. Australijczyk nie miał pojęcia o takiej wpadce.
W okolicach rozpoczęcia weekendu wyścigowego w Las Vegas w mediach społecznościowych rozpętała się burza wokół posta przekazanego dalej przez Oscara Piastriego na instagramowym koncie. Znajdował się w nim bowiem cytat Berniego Ecclestone'a, w którym ten jasno mówił o faworyzowaniu Lando Norrisa przez McLarena.
Chociaż post został szybko usunięty, dodał sporych argumentów dla miłośników teorii spiskowych. Sam Piastri został zapytany o tę kwestię po zakończeniu czasówki w Mieście Grzechu i podkreślił, że nie miał pojęcia o całej sytuacji:
"Nie mam pojęcia. Obudziłem się dziś rano i to zobaczyłem, więc naprawdę nie wiem. Być może zrobiłem to przypadkiem. Oczywiście nie było to zamierzone i w zasadzie nie wiedziałem o tym, co się stało", powiedział Australijczyk, cytowany przez PlanetF1.
Ww. serwis podał również, że to nie Piastri udostępnił feralny wpis, a jeden z małych zespołów go wspierających. Oprócz ekipy ds. komunikacji w McLarenie 24-latek sam posiada taką załogę, którą zarządza jego menadżer, Mark Webber.
© McLaren


22.11.2025 20:11
1
0
Pytanie tylko jak było naprawdę, bo trochę mi się to nie zgadza. Według tego co jest poniżej to Oscar nie prowadzi sam swojego konta.
„ burza wokół posta przekazanego dalej przez Oscara Piastriego na instagramowym koncie” vs to „ to nie Piastri udostępnił feralny wpis, a jeden z małych zespołów go wspierających”.
Ale tutaj: „ Być może zrobiłem to przypadkiem.” ten cytat wskazuje na to, jakby to on osobiście go prowadził.
22.11.2025 22:10
1
0
@Michael Schumi Cała sprawa bardzo śmierdzi, ale cytat "Być może zrobiłem to przypadkiem" nie świadczy o tym, że faktycznie to zrobił. Mając za sobą cały sztab odpowiedzialny za media społecznościowe, jest duże prawdopodobieństwo, że ktoś za niego dodał ten wpis.
23.11.2025 07:18
0
3
I co z tego, że MCL faworyzuje Norrisa? Mają do tego prawo, to ich zespół i to ich kierowcy. Czemu robi się z tego taką żałosną aferę podczas gdy RB od lat zeszmaca swojego drugiego kierowcę i nikt się nawet nad tym nie zająknie? Udowodnione jest, że Perez dostawał części śmieci do swojego bolidu, a i tak wylewano na niego wiadro pomyji, że jest patałachem i nikt nie robił z tego afery.
Piastri był jest i będzie kierowcą nr 2 tak samo jak Perez czy Tsunoda czy ktokolwiek inny przyjdzie. To proste, jasne i oczywiste. Dlaczego zrobił się z tego taki ryk? Dlaczego ryczą fanboye Maxa podczas gdy w RBu od lat dzieje się to samo? To zwykła hipokryzja
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się